Strop
Gdyby nie deszczowa pogoda strop pewnie by był do świąt wielkanocnych zalany, niestety aura nie sprzyjała więc prace niekiedy trzeba było przerywać.
Ale ekipę mamy bardzo szybką i przede wszystkim solidną wiec szalowanie stropu poszło bardzo szybko.
I wejście do naszego domku.
A tu już końcówka. Cały strop z jednym balkonem zaszalowany w niecałe dwa dni
Teraz zbrojenie....
po cztery-pięć drutów w gientarce, trzeba mieć siną ręke....
Wiązanie szło też mega szybko
Próbowaliśmy nadążyć za nimi w wiązaniu drutów ale niestety nie było im równych.
No i zbrojenie prawie gotowe.
Widoczne zbrojenie na rogach.
Chyba czołg by nawet mógł wjechać na ten strop pa zalaniu
W każdym przecięciu sie wieńców dokładne dozbrojenie drutami fi12 w kształcie litery L
Nawet nie wiedzieliśmy ale są specjalne podkładki które dystansują zbrojenie od desek szalunkowych, fajna i wygodna sprawa a koszt bardzo niewielki
No i zalewanie stropu. Polewamy deski wodą żeby sie beton za bardzo do nich nie przylepił (deski z szalunku pózniej będą wykorzystane na łaty dachowe)
Najpierw beton ze sztetera, kolejne "gruchy" przyjeżdżały z upływem czasu
Na strop weszło 18 kubików, tym razem majster wyliczył tak że nie zostało nic.
Na drugi dzień zaczynamy polewanie stropu wodą żeby nie popękał. Pogoda w tym czasie była nam na rękę, nie było za gorąco i nie było też słońca a z góry można powiedzieć "lekko siąpiło" tak że nie trzeba było zbyt często polewać.
Niestety lekki deszczyk nie padał codziennie wiec trzeba było stropik polewać
No i widok od strony frontowej, jak widać po stropie już mozna chodzić mieszanka betonowa taka jak być powinna.
Pierwsza kondygnacja można powiedzieć zakończona nie licząc ścianek działowych które będą robione po rozszalowaniu stropu.
No i trzeba odczekać swoje. W międzyczasie kiedy jest przestój na budowie trzeba zając się inną pracą. Swój tartak, wprwadzie ma już ponad 50 lat ale nadal działa, więc tniemy drzewo na schody na poddasze
Jesion od wujka jest juz na wózku, teraz tylko wpuścić na piły.
Dwie piły to i dwie deski, jedna calówka a druga siódemka..... oj będą ładne schody