Mróz dał się nam we znaki....
No i niestety, zlekceważyliśmy sobie mróz który przyszedł z opóźnioną zimą. Niby w naszym domku było ciepło, temperatura jaka panowała w środku to w miejscu gdzie były prowadzone prace płytkarskie było jakieś +9 stopni, ale w wiatrolapie niestety ale już przy posadzce dużo dużo mniej.
Szczególnie dlatego że nie mamy drzwi frontowych z prawdziwego zdarzenia a jedynie prowizoryczne. No i trzeba było je ocieplić styropianem żeby nie przemarzały do środka.
Niestety nie przewidzieliśmy że podczas dużego mrozu i silnych wiatrów szparkami nam te drzwi przewiało no i masz pewnego dnia chcemy zapalić w piecu żeby troszke w domu zagrzać a tu mały zonk.... Okazało się że przy samych drzwiach gdzie nie było ocieplone i zabezpieczone przed wiatrem, przemarzła wylewka i chwyciło nam podłogówke.
Co tu robić, była to niedziela rano, wpadł nam pomysł żeby na wylewce położyć grubą blache a na niej grzałki które będą ją grzać od góry, a blacha powodowała by nastepnie rozgrzewanie równomierne wylewki. Układamy i czekamy, na zewnątrz -15 stopni i wieje silny wiatr.
Sprawdzamy czy aby nie za mocno grzeje się wylewka, ale na szczęście wszystko w porządku, boimy sie troszke żeby rurka nie pękła podczas odmrażania.
W międzyczasie wybieramy popiół z popielnika bo jak tylko podłogówka w wiatrołapie puści to będziemy wszystko powoli grzać...
Na szczęście puściło, ciśnienie w układzie nie spadło i nie spada, znakiem tego że rurka jest cała i można próbować palić w piecu. No to opał na ruszt i ogień....
Palimy drewnem, zrzynkami drzewnymi i trocinami, byle by było ciepełko...
Temperatura na piecu dochodzi do 60 stopni, patrzymy tylko na wskazania zegarów czy wszystko jest w porządku. Rurki w wiatrołapie wytrzymały, widocznie były tylko delikatnie chwycone przez mróz dlatego nic sie nie stało z nimi. UFFFFF
Ale od tego momentu już zabezpieczyliśmy wejście do domu przed przemarznięciem wylewki. Ułożony styropian....i wełna od góry....
... i od czoła też plus zarzucony jakiś stary koc żeby zatrzymywał zimno które pokowało do środka jak oszalałe.... na szczęscie zapowiadają ocieplenie więc nie mamy sie o co martwić....