Dalsze prace....
Kolejnym etapem jest więżba dachowa. Wiec trzeba pomierzyć drzewo na dach.
... oczywiści z fachowcem
Dach rozmierzony, zabieramy sie za rozszalowanie stropodachu...
.. uwaga żeby na głowę nie spadło
... a teraz z balkonu na ziemie
.... i tak po deseczce aż to skutku
Czasami pogoda odstraszała nas z budowy, ale to były sporadyczne przypadki. Nie możemy narzekać, w trakcie budowy jak na razie pogode mieliśmy jak na zamówienie.
Później skrupulatne czyszczenie, deska po desce...
... i tak cały dzień
Na koniec układanie wszystkiego na swoje miejsce. Deski będą później wykorzystane jako łaty przy więżbie dachowej. Krycie dachu - blachodachówka
Następnie porządki na budowie, resztki zaprawy cementowej trzeba ładnie zeskrobać...
...jest troszke roboty.
...ale jak widać wszyscy pomagają nikt sie nie obija
W międzyczasie przywieżli drzewo na dach...
Następnego dnia od samego rana przekładanie i czyszczenie z trocin i resztek kory.
Wszystko dokładnie wymierzone i zapisane, żeby pózniej wiadomo było co gdzie ma iść przy więżbie dachowej.
Efekty widoczne poniżej
Każdy kawałek musi być przełożony i oddzielony od poprzedniego, żeby drzewo miało swobodę przeschnięcia.
No i wszystko na swoim miejscu, teraz tylko troche przeschnąć i na dach, oczywiście wcześniej musi być zaimpregnowane.
Po jakimś czasie jak drzewo już troszke przaschło mozna impregnować, najepiej jeśli drzewo byłoby zanużone w impregnacie i dobrze nasiąkło, niestety w warunkach domowych jest to nieco trudniejsze dlatego decydujemy sie na podwójne malowanie...
idzie sprawnie wiec nie ma co narzekać