Przycieranie tynków papierkiem i gruntowanie.
Zgodnie z tym co planowaliśmy przed tynkami, gładzi miało nie być, no ale jak to przeważnie bywa po tynkach czlowiek dopiero widzi jak ściany wyglądają no i zdecydowaliśmy (po długich jednak namysłach) że będziemy jednak je robić.
No to co, najpierw ściany pasuje przytrzeć drobnoziarnistym papierkiem żeby resztki piasku żleciały ze ściany.
Packa i papier gotowe... ![]()

Najgorsze sufity, po całym dniu tarcia ręka troszke bolała, no ale cóż jak trzeba to trzeba. ![]()

Została jeszcze tylko kuchnia, reszta zrobiona. Ufff wreszcie ![]()
![]()

Kolejny etap to gruntowanie ścian, najpierw zabezpieczenie parapetów żeby nie zabrudzić gruntem, bo podobno z aglomarmuru nie chce schodzić i zostaje plama. Nie zaprzeczamy ani nie potwierdzamy, nie prubowaliśmy na swoich parapetach wiec nie ryzykowaliśmy że zostaną jakieś plamy. ![]()
![]()

Pędzle, wiaderka na grunt no i sam grunt, sprzet gotowy do użycia więc jazda....![]()

Wszystkie ściany dokładnie zagruntowane, każdy kąt, każdy zakamarek...

Sufity też, ręka już troche mniej bolała, zaprawiliśmy sie przy przycieraniu ścian papierem ![]()

Komentarze