Zbrojenie i zalewanie stropodachu
Teraz zbrojenie . Panowie zaczynają od wieńców. Wiązanie idzie równie szybko jak przy pierwszym stropie.
Pręcik do pręcika, drucik do drucika.
Zabezpieczenie otworów wentylacyjnych w kominie.
Drugi komin, sytuacja podobnie jak u góry
Teraz pręty gwintowanie fi 14 żeby pózniej było do czego przykręcić murłate
No i wiazanie ich do zbrojenia. Majster wie w którym miejscu mają one być
I prawie wszystko gotowe, mozna zalewać beton.
Zalewamy, pompa oczywiście musi być, bez niej ani rusz. "Gruchy własnie dojeżdzają"
Panowie zalewają. Nie jest to takie proste jakby sie wydawało.....
....beton niestety troche zjeżdżał, pomimo że nie był aż tak rzadki.
Zaczyna sie równanie, nadmiar betonu na wieńcu trzeba łopatą wywindować do góry.
Ciężka praca, łatwiejsze jest zalewanie płaskiego stropu.
Majster mierzy grubość, wszędzie musi być jednakowa
I żmudne równanie dość dużą pacą.